Zakochany bałwan
Wtopione w obwisłości chmurnego
sklepienia
oskalpowane drzewa krzyczą wniebogłosy.
Zamiast liści, pod którymś wiatr szarpie mi
włosy,
znoszę śnieg i przymrozki, kiedy się
rozbierasz.
Ach, poznać Cię do końca, jak poznałem
oczy!
W tajemniczym trójkącie znaleźć sens
istnienia!
Czarny kruk na ramieniu też zapuścił
zeza,
jego krucza małżonka wrzaskiem się
zanosi.
Już, już miałaś odsłonić to, co
najważniejsze,
kiedy zdjęta przeczuciem zaciągasz
firanę...
Nie zostawiaj mnie krukom i zimie na
wietrze!
Nie daj zostać na zawsze śniegowym
bałwanem!
Rozbierz się raz do końca i rozmróź mi
serce.
Rozpalając namiętność - człowiekiem się
stanę.
Dla przedszkolanki Agnieszki bo w serce wbija mi pinezki Sonet
Komentarze (27)
bardzo lirycznie i sonetycznie
Dodam, że masz niezwykły talent.
Wspaniały sonet.
:)))))))))))
Nie czekaj!
Wejdź szturmem i posiądź gołą przedszkolankę, Adasiu!
Jesli spotkasz po drodze Frycka Mickiewicza - pozdrów
go ode mnie:-))
Jak miło Cię Adasiu znów widzieć i czytać Twój piękny
sonet.
Twoje życzenia dla Bejowiczów też są miłe.
Tobie też wszystkiego dobrego w Nowym Roku życzę, żeby
Wena była z Tobą, dużo zdrowia i niechaj się spełniają
marzenia.
Miło, że nadal tutaj zaglądasz.
Zalogowałam się tylko na minutkę przed snem, by
delektować się Twoim świetnym sonetem i złożyć Tobie
noworoczne życzenia.
Pomyślności i szczęścia życzę, bez pinezek oczywiście
:))
Pomyślałam czytając Twój wiersz że chyba
podglądałeś... ;) pozdrawiam
Ooo fajnie :) podoba mi się.
Pozdrawiam Noworocznie :)
tak to jest z zakochanym bałwanem:), pomyślności w
Nowym Roku
Bardzo podoba mi się ten sonet o szczeniackim
zauroczeniu, chociaż chciałoby się powiedzieć peelowi,
że nieładnie podglądać;)
Zdrowia i pogody ducha życzę autorowi w nowym 2018
roku:)
a ja myślałam, że zamknąłeś drzwi i wyrzuciłeś klucz
:)))
kochasz ale przedszkolanki
a co na to ona Żona, wiersz fajny
Szczęścia w Nowym Roku i żebyście tak nie kochali się
beznadziejnie bo jesteście cudowni!!!
Wpadłem Wam to powiedzieć i że Was też ciągle kocham!