Zakochany Ołówek
...patrzę na ciebie i nie wiem co
powiedzieć
Jesteś taka piękna
Nieskazitelna
Nie wiem,czy mogę cię dotknąć
Chyba nie
...usta twe blade...u s t a...
niewidzialne
Jak mam tworzyć więc?
Gdy tak urodą onieśmielasz mnie
W tobie tyle możliwości tkwi
We mnie jedynie sztyft
Którym dotykam cię ukradkiem
Rysując swoje sny
Teraz nadaję ci kształt
Tu postawię kreskę,a tu dwie
Widzę już twoją twarz
Zawstydzasz mnie...
Może kiedyś,zdradzę ci tajemnicę
i opowiem jak małemu ołówkowi pomieszałaś
życie
Jak na twój widok,serce bić mu ustawało
i paraliż obejmował kruche,drewniane
ciało
Takie w sobie tajemnice i sekrety
mały ołówek miał
Który kochał jedną kartkę,
lecz wypisał się i umarł
Komentarze (5)
Duszko, nawet romantycznie i logicznie, ale popraw
jeden błąd - z wrażenia "y" uciekło w wyrazie
dotykam, może dlatego, że ukradkiem.
Mój syn tez kiedyś napisał odę do wypisanego ołówka, a
więc wszystko na co spojrzy poeta jest poezją
Ciekawy pomysł na wiersz:)
ładna bajka.. tylko czemu się tak brutalnie kończy? ;)
Wiersz bardzo dobry w wypowiedzi i ma niepowtarzalny
klimat bliskości i ciepła Podoba mi się Twój wiersz