zakręty na drodze życia
idę prostą drogą
i nagle widzę
urwisko
kolejny zakręt
na życia mej drodze
już za nimi zniknęła
Przyjaciółka
w ich zawiłych szlakach
zgubiłam się ja sama
zgubiłam swoje prawdziwe Ja
znalazłam Siebie w świecie
zimną i opanowaną
bez wspomnień
bez łez
za tym co minęło
Siebie w maskach kolejno
uczennicy
wzorowej corki
manekina ktory nie potrafi kochać
gdzie zniknęło
moje prawdziwe Jestestwo
szukam je od kilku lat
i odnaleźć nie mogę
a co tam znowu
może za kolejnym zakrętem
zakrętem na drodze życia
odnajdę to czym byłam
a nie to czy mnie uczyniono
widzę już kolejny zakręt
wynurza się zza drzew...
nie znalazłam nic
może za tym następnym
będę tak szła
do końca świata
i o dzień dłużej
poddając sie
zwykłej szarej
Ludzkiej Egzystencji
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.