Zakrywam ręką niebo
Ustalam granice ciszy
by marzeniami dotknąć ziemi
spomiędzy palców stóp
wyrastam korzeniami drzew,
konarami,a przecież
łatwo jest sięgnąć po owoce.
kwitniesz
w wyobrażeniach o życiu martwym
i przeszłym.
powiedzmy że zakrywam ręką niebo
w dotykaniu warg
teraz wszytsko się zmieni
- nie wiem: na lepsze, na gorsze.
mój pociąg odjeżdża, a ja
nie będę do niego wskakiwać w biegu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.