zaksięgowani
pozwól mi
raz jeszcze zachłysnąć się
wciąż powtarzanym imieniem
niczym tabletką połykaną w pośpiechu
by jak najszybciej zaczęła działać
pierwszy raz na dzień dobry
drugi do samotnej kawy na zbyt dużym
stoliku
przy gazecie w której anonse i nekrologi
zlewają się w czarno biały dukt
pośród stojących na baczność liter
twoje pismo było pochyłe
i odruchowo przekrzywiałam głowę
nawet gdy powtarzałeś
że choć wieczność kłóci się z czasem
jedyne co może się zmienić to miejsce
w rubryce ogłoszeń
Komentarze (16)
jak to było?
poziom portalu poznaje się po ilości głosów oddanych
na takie wiersze jak ten :)))
miło Cię znowu powitać:)