żal żartu wart
bo satyryk to musi być smutny,
a na masce mieć grymas i łzę.
zęby szczerzyć jak zwierzę okrutne,
aby nikt nie domyślił się, że
melancholia w nim gra - doświadczona -
razem z wiatru skowytem sprzed lat;
niespełnienie i brak - oswojone
i ten mus, by na przekór się śmiać.
bo satyryk być musi zjadliwy -
wszak się nikt nie połasi na jad -
nie pokąsa, nie połknie go w kaszy.
będzie trzymał się z dala przez strach
przed toksyną, przed śmiechem, przed
żądłem…
więc bezpieczny satyryk, gdy sam.
i na scenie, bo przecież po kątach
plącze się i napiera nań żal.
bo satyryk, bo grymas, bo szpile… -
taka fraza posępna - nie fart.
ileż trzeba mu było roztkliwień,
by zapragnął obrócić je w żart?
Komentarze (51)
Bomi ma rację.Świetny wiersz.
:) Milego, alino :)
"bo satyryk to musi być smutny" i tu już widzę twarz
Andrzeja Poniedzielskiego i już gęba mi się śmieje...
-- miłego.....
Dziewczyny, dziekuje :)
oj Elu, blisko musisz mieć satyryka pod okiem, skoro
takie uwagi poczyniłaś, ale piszesz jak zawsze - równo
i ładnie.
Podoba mi się.Komizm - gra, gdy się da przekazać żart
z powagą.
Pozdrawiam
świetny i prawdziwy wiersz, Elu... nie pierwszy twój,
i nie ostatni:)
komicy i satyrycy, począwszy od Chaplina, Allena,
naszego Mariana Załuckiego czy Andrzeja
Poniedzielskiego to ludzie wrażliwi, nieśmiali, pełni
tremy, smutni częściej niż weseli; ileż oni
muszą/musieli mieć talentu, rozumu i doświadczeń, żeby
rozśmieszyć publikę, pisać takie dowcipne teksty,
skecze ponadczasowe - a przecież rozbawić jest
trudniej niż wzruszyć ;)
z nami jest odwrotnie, często skrywamy w sobie
smutnych błaznów, pokazując sztuczny uśmiech...
Andrzeju, strasznie mnie dziwnie sie robi, gdy czytam
o talencie. Ot pisze o rzeczach, ktore po glowie sie
placza. Takie ot...
Dziekuje Wam zaWasze czytania.
Zosiak, nie wiem co napisac...
Maska zostaje za sceną, tylko w samotności potrafi
pokazać swoje uczucia. Jestem pod wielkim wrażeniem:)
pozdrawiam
autorka potrafi zafascynować swoim nietuzinkowym
stylem i artystyczną głębią przekazu...autorka ma t a
l e n t, bez dwóch zdań:) miłego dzionka
Czyli "śmiech, przez łzy"
Smutek zostaje w szatni lub za kurtyną:(
Pozdrawiam serdecznie, życząc Ci udanego dnia:):):)
Jestem pod wrażeniem, niejeden wrażliwiec czytając
Twój wiersz, sprawdzi, czy maska satyryka leży jak
należy:)
Pewnie wyda Ci się to niezrozumiałe, ale dawno nie
wzruszył mnie tak żaden wiersz.
Ech...
Miłego dnia.