Zamiast termoforu
Lubię poznawać nowe,
nazywać nienazwane,
przytulać się do ciebie,
przeważnie tuż nad ranem.
Chętnie rozmawiam z tobą,
na każdy zwykły temat,
w co warto inwestować,
nawet, gdy grosza nie ma.
Bo jeśli spojrzeć z bliska,
wnikliwie drążyć sprawę,
bywa prawdziwe piękno,
czasem i blisko nawet.
Codzienna kołomyja,
zmartwienia i kłopoty,
gaszą nam płomień w oczach,
tracimy, wiemy o tym.
A czas nieubłaganie,
wystawia nam rachunek,
ile nam pozostało,
powiedzieć dziś nie umiem.
Więc tylko na dobranoc,
poszepczę ci do ucha,
że jestem, ciągle jeszcze,
przyglądaj się i słuchaj.
Komentarze (18)
PIeknie napisalas o naszym codziennym bycie, tryska
szczesciem z Twego wiersza.
ciekawe rozważania.opisałaś wierszem zwykłe codzienne
sprawy i bardzo dobrze ci to wyszło ponoć życie składa
się z drobiazgów..dobry początek dnia dla mnie
,chociaż pisałaś na dobranoc..
Miło posłuchać szczęśliwej osoby-super wiersz.