Zamieszkasz ze mną w niebie...
Kiedyś będę musiała patrzyć jak dotykasz
ją...
...Niczym lekki powiew wiatru prowadzisz
przez noc.
Sztuczny uśmiech wtedy przykleję do
twarzy,
bo właśnie ty nauczyłeś mnie kłamać i
marzyć.
Potem łzy niczym poranna rosa będą płynąć
po policzkach,
a moja niespełniona miłość będzie taka
śliczna.
Wezmę do ręki nóż i skrzydła rozłożę ...
...niczym upadły anioł padnę na zbudowane z
łez łożę...
A kiedyś gdy już odejdzie od Ciebie...
...zamieszkasz ze mną w niebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.