ZAMILKNIJ MOJE SERCE...
...rozłąka...
Wyczekujesz na zachód słońca
Który połyka upalny dzień
Sypiąc dookoła gwiazdami
Niosąc w ciszy, na skrzydłach sen
Byś znów w samotności mogło
Oprzeć się na fałdach pościeli
I snuć historie o tęsknocie
I jak to was mrok zły rozdzielił
Jaka to niecna i zuchwała
Jest noc i jej późna godzina
Jak Tobie wszystko dookoła
Jego włosy, twarz przypomina
Kiedy po raz ostatni za dnia
Przytulił do swego serca
Kiedy złączył was jednym biciem
I miłością swoją dokręcał
Jak czule na Ciebie spoglądał
Jak pędził po każdą minutę
I jak to wieczorem odchodząc
Zostawił Ci pustkę i smutek
Zamilknij moje serce wreszcie
Czas na zadumę, ciszę i sen
Nie płacz tak już dłużej samotne
Powróci on wraz z nowym dniem
Dobranoc szepcę do serca
Tęsknoty nie trzeba nam więcej
W pamięci zachowaj chwile
Jedynie te najpiękniejsze...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.