Zamknę i przechowam
Zamknę i przechowam
zamknę szczęście na kłódkę
i nie pozwolę mu zbiec
znajdę w szafie przegródkę
i znowu będę je mieć
schowam je tam głęboko
ciepłe wymoszczę gniazdko
będzie mieć święty spokój
i tylko mnie na własność
strzec będę jak oka w głowie
i nie pożyczę nikomu
nikt o nim się nie dowie
dobrze nam będzie w domu
i wypięknieją dni mroczne
gdy tylko wejdzie pod dach
wkrótce porządki rozpocznę
na jawie oraz we snach.
L.Mróz-Cieślik
Komentarze (8)
O Lucyno-Cezaryno, ta przegródka to nie w szafie, lecz
w przedsionku Twego serca i tam jest jego miejsce.
Podoba mi się rytm tego wiersza. Pozdrawiam :)
Galezariusz ma rację. Chyba że np chłopa sobie
zamkniesz i uszczęśliwiając tym siebie
unieszczęśliwisz jego. Lekka forma zasługuje na
pochwałę. Miłego...
Hmmm... może to dobry sposób. Cieplutko pozdrawiam
Ładnie...a ja bym szczęście zamknęła w ramionach...
Każdy chciałby tak móc zamknąć sobie w szafie swoje
szczęście. Ale, czy uwięzione będzie szczęśliwe ;) ?
Lekko się czyta Twój wiersz. Pozdrawiam :)
Tak księga wypchana dzikimi tajemnicami powiedziała do
płatka róży.
Zapomniała Cezaryna, że szczęście to skutek, a nie
przyczyna?