Zamknięta droga do zgody
Przed oczami rozpościera się gąszcz róż,
Piękne obłoki- scena pierwsza, akt ósmy
A ja...
Nie ma mnie wśród was, zniknąłem jak
kurz,
Zostawiliście mi łzy, samotności czas
pusty.
Pytasz się co boli w serca ranie,
Jakiego koloru jest udręki tło,
A ty...
Jesteś odpowiedzią na swoje dziwne
pytanie,
Przy którym drżę niczym kruche szkło.
Los rzeźbi dalej swe nędzne dzieło,
Coraz to inną formę tworzy,
A my...
Nie wiemy które fatum nasze nici
przecięło,
A która ręka do cichego snu ułoży.
Wszystkie uczucia są jak dziki diament,
Szlifujemy go wbrew własnej woli,
A wy...
Siejecie tylko wokół ciszy podły zamęt,
Nie myślicie jak to boli.
Liście powoli na śnieg spadają,
Ile to już zim przeszło ze mną wraz?
A oni...
Żyją dalej w nienawiści mimo że się
znają,
Na zawsze zamykają pojednania właz.
Komentarze (4)
Po pierwsze pochwalam ciekawą konstrukcję wiersza, po
drugie spodobała mi się treść, ale dwa ostatnie wersy
jak dla mnie są na bakier z logiką: znajomość to
jeszcze nie powód do miłości, można się znać i
nienawidzieć, i ten "właz pojednania" mi się całkiem
nie podoba. Wiadomo o co autorowi chodzi i wiem, że to
dla rymu, ale można by to jakoś doszlifować, nie? Poza
tym ciekawie :)
Dużo uczucia. Sentymenty. Plus dla Ciebie. Podziwiam..
serce dręczy się innymi gdy lepiej blisko odnaleźć
wiersz przejęty emocją ładny wiersz o przeciwnościach
losu forma rytmiczna dobra
Piekny wiersz... napisany z uczuciem