Zanikająca twarz.
Z chirurgiczną precyzją
usunięty gruczoł łzowy.
Druciane usta,
zakrzepły głos.
Jak ufać sobie,
gdy w głównej roli,
obcą grywasz twarz.
Nawet, gdy zgasły
źrenice obserwatorium
i słońce nie patrzy.
Noc – domem
z koszmarnych snów.
Jak ufać,
gdy pierwsza miłość
jako danie główne
serwuje słowa :
nie kocham.
Jako przekąskę
upadek na lodowisku
słów.
Otwarty tunel chaosu,
wkręca w spiralę
nieporozumień.
Komentarze (12)
Biały wiersz pełny udanych dwuznacznych porownań,
które oddaja doskonale klimat żalu, zagubienia,
straconego uczucia...
Ty już chyba wiesz, co myślę o dopełniaczowej
metaforyce ;) Prawda, że dobrałaś słowa z sensem i
wyszła ci ona (metaforyka) o wiele lepiej niż wiele
produkcji, których czytuję tu i ówdzie (jak zwykle
operujesz wprawnie językiem) jednak alergia pozostaje
alergią ;)
nie płacz choć boli nie daj satysfakcji popłacz sobie
w ukryciu.Zaufać bedzie trudna sprawa ale zaufasz
wszystko się ułoży.Wiersz smutny lecz dobry w
odbiorze.
Niesamowity wiersz.... Zaufać cięzko gdy raz zostało
się oszukanym....
piękny wiersz Alu grauluję, chociaż smutny, .....nie
dawać ludziom satysfakcji, nie pokazywać smutku, być
radosnym, chociż serce boli..wtedy inaczej, popatrzą i
zdziwienie będzie na ich twarzach....
sa tacy co udaja kogos innego a przeciesz nie
potrzebnie to robia bo najlepiej byc soba jesli nie
zaakceptuja Cie takiej jaka jestes to niem co udawac
kogos innego bo to czysta obloda i zaklamanie i nie
zawsze na dobre wychodzi
Slowa "jak ufac gdy pierwsz milosc przekaske serwuje
slowa nie kocham"....tyle w nich prawdy i smutku.
Piekny wiersz.
pogodzenie ze sobą, takim jakim się jest, to wielka
sztuka i największe szczęście w życiu, bo wówczas
można WSZYSTKO ... kochać :) dobry wiersz ...
Nie plakać, gdy boli...ustami zadrutowanymi nie
jęczeć...udawać...jak długo można tak żyć?
Zdarzają się sytuacje, w których nie potrafimy być po
prostu sobą, gramy. Może boimy się ośmieszenia, albo
współczucia...? Wydaje mi się, że znam ten stan - z
autopsji. Na szczęście to było dawno... :)
ciekawy wiersz, zanikająca twarz jako inni my, gdy
chcemy uniknąć cierpienia, niezrozumiena
Przyznam,że autorka poruszyła dobry temat na
wiersz.Myślę,że wśród nas samych znalazłyby się osoby
o zanikających twarzach.