zanim spłonę
daleko od zgiełku myśli moich
za osłoną z wczorajszych wspomnień
dusza doznaje ukojenia
mimo zardzewiałej zgorzkniałości
serce rozcięte sztyletem słów
strumieniem bezbarwnej cieczy
wylewa się z oczu
błagając o wieczny spokój
dość mam już walki!
i choć nienawidzić pragnę
w oczach twych wciąż kryje się
pokusa
a nieziemska siła znów pcha ku tobie
więc jak się uwolnić
i uciec od ciepła twych rąk
nim całkiem spłonę?
Komentarze (3)
Emocje trzaskają w wierszu, jest bardzo dobry. Ale w
tytule kropka zbędna.
podoba mi się wiersz bo jest emocja wiersz żyje w
słowach rozrachunek z uczuciem Na tak!
Egzaltowane i pretensjonalne, wytarte motywy.