***Zapach pomarańczy***
Dziękuję Ci po prostu za to, że jesteś...
Znów popatrzyłeś w moje oczy.
Twoja dłoń okryła moją.
Powoli zbliżyłeś się do mych ust.
Łza sama spłynęła po policzku.
Źrenice patrzyły na Twą twarz.
Ich blask promieniał w uśmiechu.
I tak przez chwile, ale jakby całe
życie.
Nie było słów, były tylko uczucia.
Ruch ciał, mowa miłości i duszy.
Delikatnym pocałunkiem wybaczyłam
Ci wszystko, by znów zacząć od nowa,
choć końca nie było.
Otuliłeś mnie we śnie.
I poczułam Twój zapach.
Chciałam krzyczeć ze szczęścia.
Niewinny uśmiech chowałam w mroku.
I usłyszałam słowa.
Dwa słowa miłości.
Szepnąłeś : Kocham Cię.
I poczułam się, jakbym moje serce
wrzuciła do głębokiej studni.
I spadało coraz głębiej i głębiej.
Lecz zanim dotarło na dno,
by okryte piaskiem wspomnień
zatonąć w tym osamotnieniu,
Ty złapałeś je i ukryłeś we własnym.
I teraz znów czuję ten cudowny zapach
pomarańczy. Jak kiedyś, gdy poraz pierwszy
popatrzyłeś na mnie i nic nie mówiąc
wiedziałeś, że jesteśmy sobie
przeznaczenie...
Kocham Cię poprostu za to, że jesteś i za to, że mnie kochasz Tak bardzo jestem dziś szczęśliwa, że znów czuję ten cudowny zapach ...zapach miłości...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.