Zapach siana
Gdzie te dawne czasy, gdy rankiem na
łąkach,
swą melodię grały wyostrzone kosy,
rytmem jednostajnym ścieląc trawy kłosy,
przy wtórze przecudnych melodii
skowronka.
Potem te pokosy, równo rozścielone,
kobiety grabiami wokół rozrzucały,
by w czasie, gdy będą wolno przesychały,
pachniały jak łąki kwiatem umajone.
Gdy siano już wyschło w czas ludzkiej
opieki,
żeby deszcz nie zmoczył w kopy
formowano,
które w drabiniaste wozy ładowano,
by zrzucić w stodoły przepastne sąsieki.
Dziś trawy suszone w bele się prasuje,
stosując powszechną wsi mechanizację,
może ekonomia ma tu swoją rację,
tylko temu sianu zapachu brakuje...
Komentarze (48)
Nie znam tych klimatów jestem z miasta...
Miłego dnia Marianie:)
Racja kiedyś było jakoś lepiej, hmm może dlatego że
byliśmy młodsi.
:D
Pozdrawiam Marianie
Gdzie te dawne czasy, gdy rankiem na łąkach,
swą melodię grały wyostrzone kosy.
Wspaniały, metaforyczny obraz dawnej wsi. Cudownie
lirycznie pachnie Twoja poezja. :):)
...ach ten aromat siana:)
Mam teraz przez Ciebie Marianie sentymenta....:)
Urodziłam się i mieszkam w mieście, ale pamiętam
wakacje na wsi u wujostwa i zapach siana zwiezionego
do stodoły. Już wtedy dowiedziałam, że długie leżenie
na świeżym sianie w zamkniętym pomieszczeniu może
przyczynić się do bólu głowy.
Zapachy z dzieciństwa towarzyszą nam do dziś i kogo by
nie spytać, każdy powie, że zdrowe wiejskie zapachy ni
jak się mają do miejskich, gdzie pot ludzki miesza się
ze spalinami, szczególnie w
autobusach zatłoczonych.
Przepraszam, trochę mnie poniosło ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Koniom i zakochanym inaczej pachnie siano.:-)
Pozdrawiam
Pamiętam jeszcze zapach siana z młodości ...spałem w
stodole u sąsiada jego synem i kolegami ...to było
cudowne ...
Oj, to prawda... zapach siana pamięta się, jakby to
było wczoraj :) "To se ne vrati, pane Havranek"...
Pięknie przywołałeś tamte czasy, Marianie :) Dziękuję
i pozdrawiam :) B.G.
Pamiętam z dzieciństwa zapach siana. Świetny,
nostalgiczny wiersz.
Pozdrawiam Marianie :)
Dziś trawy suszone w bele się prasuje,
a zapach gdzieś uciekł za czasu zasłonę
Gdyż panna w swój image ma oczy wpatrzone
a grabić nie umie za to się maluje.
Świat się zmienia. Pane Hawranek. To se już ne wruti.
Pozdrawiam z plusem:))
Pamiętam te czasy i uwielbiam zapach świeżo skoszonej
trawy w ogrodzie, a i śpiew ptaków mogę podziwiać co
dzień.
Piękny obrazowy wiersz :)
Bardzo lubię zapach siana :)
Pozdrawiam wiosennie Marianie :)
lubię twoje wiersze przyjacielu
Trafiles mnie Marianie tym brakiem zapachu siana... w
samo serce.
Wychowalem sie na lubelszczyznie. Sianokosy (czy
zniwa) w tamtych czasach, mialy niesamowity atmosfere.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie :)