Zapatrzenie
z cyklu: Tylko nocą...
Złota jesień w pełni, lecz jej nie
opiszę,
Tobie pozostawiam słowa malownicze,
abyś z wrażliwością mogła piękno sławić,
cztery pory roku, bo obca mi zawiść.
Ty dostrzegasz wszystko, ja tylko ułamek
tego, na co warto marnować atrament
i w wierszach utrwalasz, niczym na
obrazie
najmniejszą przemianę, całe stosy
wrażeń.
Dla Ciebie w przyrodzie każdy szelest
pieśnią,
delikatne dłonie zaraz rapsod kreślą,
przy którym aniołom w krtaniach głosy
więzną,
stając się prawdziwą, muzyczną poezją.
W nabożnym skupieniu, zegar mając za
nic,
całuję Twe palce, ja dyletant, laik,
orzechowe oczy, od dawna najmilsze.
Zapatrzony w Ciebie...podziwiam i
milczę.
Komentarze (49)
Ciepły wiersz mimo jesiennego chłodu, podoba mi się :)
Świetny wiersz. Pogratulować.:)
....;-))) zapatrzenie bywa zwodnicze...jesień pachnie
melancholią kolorów.....słowa wiersza są magią nocy
otulonej nostalgią....pozdrawiam jesiennych liści
szelestem....;-)))
Nie jeat to rewanż... Przeczytałam Twój wiersz i
bardzo, bardzo mi sie spodobał. Emanuje z niego tyle
ciepła...
dobrze mistrza mieć przed sobą, jakiś wzorzec czy
ideał...:)
doskonałe rymy, np. ułamek/atrament i budowa wiersza;
płynnie się czyta, jedynie tu "Dla Ciebie w przyrodzie
każdy szelest pieśnią,
delikatne dłonie zaraz rapsod kreślą," pieśń, rapsod
... za dużo tego, coś się rwie i rym pieśnią/kreślą
zabija doskonałość o ułamek :) nawet "Twe" i mnogość
zaimków nie razi mocno, bowiem to forma pokornego
listu do Uwielbianej i Podziwianej (tytuł
"Zapatrzenie" brzmiałby bardziej romantycznie i
poetycko - oczywiście nie narzucam, tylko wyrażam
własne zdanie); pozdrawiam
Hm....rewelacja :)
:)) też sobie pomilczę...... i już.
hmm... bez komentarza:) pięknie i tyle
Pięknie, takie utwory aż się proszą o ponowne
przeczytanie, zeby nacieszyć serce. Zastanów sie
jednak, czy w ostatniej zwrotce, nie zastąpić "twe" =
"ucałuję palce", co prawda zmienisz czas z
terażniejszego na przyszły, ale pozbędziesz się
archaizmu, który kłuje w oczy krytyków. Sorki, jeśli
namieszałam. Po Twoich komentarzach czytam, że wiesz
więcej ode mnie.
"lecz jej nie opiszę" - opisałeś i to bardzo
poetycko,pozdrawiam
Kiedy coś nas wprawia w zachwyt często trudno to
wyrazić słowem :)
Tak Marcinie to jest cudowny wiersz...wiedziałam, że
potrafisz bawić się słowem, ale dzisiaj wiem na
pewno..jesteś mistrzem...z pod twojego pióra wychodzi
poezja....miło mi było poczytać...dziękuję..
piękny wiersz kierujesz w stronę poetki, co prawda nie
potrafię pisać tak jakbym chciała...dużo mi brakuje,
ale ...zanucić zawsze mogę o jesieni
Piekny wiersz...:)