Zaplakane oczy
Tak chcialabym pomóc Czasami to niemozliwe Czuję się bezradna Bezdradność jest mną Potrafię tylko beznadziejnie cierpieć z Tobą . . . Nie umiem zatrzymać ani jednej Twojej chłodnej łzy. . . Umiem tylko dodać swoje łzy tylko trochę cieplejsze, bo przepełnione nadzieją i wiarą, do końca . . .
Widzę twoje opadające łzy
Twój ból wypisany na twarzy
Pytasz-, dlaczego tak jest?
Uśmiech cierpieniu się marzy...
Ukoić darowane wciąż rany
Bezużyteczne myśli i słowa
Potrafię tylko płakać z tobą
Chwila nie narodzi się nowa...
Idziesz, sam nie wiesz, dokąd
Za tobą ciągnie się cień chłodu
Bezradnie chcesz cofnąć czas
I nie czuć już miłosnego głodu
Chcę uleczyć nękaną duszę
Ale nie umiem odmienić losu
Chcę wyciągnąć swoją dłoń
Nie słyszeć cierpiącego glosu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.