Zapomniana...
i znikła
nie pozostał po niej nawet ślad szminki
na jego koszuli
nie pozostał uśmiech
na zdjęciu
chociaż jeszcze w ramce
na kominku stoi
odeszła cichutko
nie raniąc nikogo
nie żegnała się czule
nie sprawiła bólu
odeszła wraz z nocą
nie patrząc za siebie
wolała nie widzieć co traci
a życie kochała
umiała się cieszyć
starczył dotyk nocy
blask słońca na szybie
nie pragnęła wiele
kochała prawdziwie
nawet jeśli inni myśleli inaczej
jedyne co po niej
zostało by wspomnieć
to w czyjejś pamięci
słowa zapisane
może nic ważnego
takie proste zwykłe
takie co wraz z wiatrem
umykają z głowy
tylko one są jeszcze
tylko w nich jest nadal
ale czas to zmieni
pozwoli zapomnieć
Dla tych co pamietać będą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.