Zapomnienie
Nie można się łamać niepowodzeniami...
Wspominam te czasy,
Wspominam te dni,
Gdy patrzyłam na świat przez te małe
drzwi.
Cały świat się uśmiechał promienie,
A ja zapuszczałam wśród czterech ścian swe
korzenie.
Słońce budziło mnie promiennym
uśmiechem,
Zachęcało do życia swym promiennym
śmiechem.
Kwiaty i trawa wolały do zabawy.
Wszystkie kamienie na mnie czekały...
Spoglądałam z nad łóżka na cudowny
poranek,
Lecz mój kręgosłup odmawiał mi wszelkich
zabawek.
W nocy księżyc nade mną się litował.
W spokojnym zaciszu blaski malował.
Łzy same do oczu mi chciały napływać
I nie wiedziałam czy mam je powstrzymać.
Po paru miesiącach kwiaty i trawa doczekały
się uśmiechu.
Nakarmione radością przestały już
błagać,
Bo usłyszały szept mego śmiechu...
Wspomnienie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.