Przykuta
Siedzę i wpatruję się w dal...Czuję ten
cudowny powiew, który przeplatał mi włosy w
młodości. Widzę dziewczynę, która biegnie
przez łąki. Ktoś krzyczy, ktoś się
śmieje...
Widzę cudowny zachód, te prześliczne
odcienie czerwieni. Teraz leżę samotnie
wpatrzona w granat nieba. Łzy cisną się
same do oczu, nikt nie zapyta dlaczego... I
znowu poranek... O patrz! Ptaki przyleciały
z odległych krain... Kroczą po gałązkach
młodych modrzewi....Cieszą się swą
wolnością, a ja przyglądam się im z
zazdrością, przykuta do tego wózka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.