Zapraszam na wesele
Kapelusz koniecznie z różą
wybrałam największy
do tego z koronki
sukienka jak mgiełka
na obcasie pantofelki
zaglądam do lusterka
jeszcze perły
i już cała dama
na codzień rozmamłana
ledwo łażę
tu boli
tam strzyka
samo życie
nie będziemy wnikać
ale dzisiaj
leciutko
obcasy puk puk
kręgosłup
raz i drugi łup łup
dał się wyprostować
(ciekawe jak przyklęknę
zobaczymy)
a teraz mężu prowadź
matka Pana Młodego
jak druga Panna Młoda
że niewygoda
pieniędzy szkoda
szczegół
będzie czas na podsumowanie
a teraz
Panowie Panie
prosimy do kościoła
i na wesele.
Komentarze (18)
Niech Im się szczęści długie lata. Pozdrawiam
serdecznie
Wena48.
"Jutro samo zadba o siebie, dosyć ma dzień swojej
biedy"
Póki trwa wesele jest okay, po latach się okaże, czy
impreza była warta zachodu ;)
Prawdziwa kobieta z Ciebie- Lekko i z uśmiechem
napisany, umiesz się znaleźć.:)) Niedługo i ja wezmę z
Ciebie przykład i też się wyprostuję i pokażę. Ale na
pewno rozmażę, bo córka...:))
dawno nie byłam na weselu ....szkoda pozdrawiam
Kobieta jest istotą szczególną jak chce to potrafi
sprawić, że będzie jak gazela, mimo że życie próbuje,
ale jak wiemy My się nie dajemy?
Krysiu bardzo ładny wiersz i taki prawdziwy, mhmmm
wesele czy śluby to zawsze wyzwanie dla kobiety;)
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem:)
z największą przyjemnością
a młodym szczęścia na nowej drodze życia - pozdrawiam
Szalonej zabawy a młodym szczęścia.
Fajnie z humorem opisane przygotowania. Ciekawe czy
synowa nie pomyślała, że peelka chciała ją
przyćmić(jak zauważył Bolesław)?
Wszystkiego najlepszego dla Młodej Pary.
Miłego dnia.
nie wnikajmy, baw się dobrze, Kryho :)) szczęścia
Młodej Parze...
mnie to już nie czeka lecz dziekuje za ten miły wiersz
niech się szczęsci Młodej Parze
pozdrawiam:)
ja na takie imprezy zabieram druga pare butow i jak
juz bardzo bola nogi zamieniam je na wygodniejsze,ale
na wejscie zawsze na wysokich,bo wtedy kazda chyba
kobieta wydaje sie być bardzo przystojna!!! pozdrawiam
ktoś kiedyś napisał - Trza być w butach na weselu...
Siedziałem w lawie kościelnej, widziałem, byłaś
ładniej ubrana, od tej co ślub brała.
Spoglądałem ukradkiem ku tobie,i tej pani w bieli czy
dasz mi znak, bym zasiadł przy stole weselnym, gdzie
goście usiedli.Niestety znaku nie było, w kościele
kwiatem bieliło,orszak weselny poszedł w swoja stronę,
ja zostałem z boku, dobrą minę stroję.
Pozdrawiam - niech żyją weselnicy
To jakby (żywcem) o mnie, tak sie w sobote szykowalam
na wesele:))
Fajnie, mnie wiersz usmiechnal:)