Zardzewiałe oczy
Otworzyłam zardzewiałe oczy
utulone tikaniem wieczności
tik...
tak...
tik...
tak...
czuję... wiem...
jesteś we mnie
i oddychasz mną
i patrzysz tymi samymi co ja
oczyma
przeoranymi tęsknotą
ten sam ból
trawi twą duszę
spragnioną życia...
Otworzyłam zardzewiałe oczy
zroszone kroplami nieba
kap...
kap...
kap...
kap...
czuję...wiem...
wypełniasz mnie
wlewasz się we mnie
aż po same brzegi
i wypływasz...
strugami smutku
uderzając o parapet...
...czekałam
znów zasypiam...
z serii Czekanie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.