Zarządca
Niewiele żąda, jednak żąda,
znaczy ten typ jest żądny władzy,
ja chcę partnera w domu mieć,
rządzących znane mi układy.
Nie żądam nic, lecz oczekuję,
do szczęścia trzeba mi niewiele,
zarządcy w domu nie chcę mieć,
taki się rzadko kiedy śmieje.
Bomi dzięki sory , nie widzę byków.poprawiłam.ps.przykro mi:(
autor
frytka
Dodano: 2010-07-03 10:26:28
Ten wiersz przeczytano 1254 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Ani trochę, to jak to? - pełna demokracja - tak?
Definicja demokraty: taki co to dużo gada a mało robi.
I co teraz ? Pozdrawiam ;)
związek jak najbardziej partnerski, wszystkie decyzje
podejmowane wspólnie a nie narzucane od
górnie...trudne jest życie z tyranem...ciekawa forma
wiersza, gra słów...pozdrawiam
trudno o romantyzm u ekonoma ... :)
:)) Uśmiech za uśmiech :).. M.
fryteczko ja za wróbelkiem, ma chłopak rację:)
ale ładny wierszyk popełniłaś, gratulacje i
pozdrowionka ślę.
co dwie głowy to nie jedna ale dobrze jak zarządza
organizator lepszy, nie żąda wtedy, bo doceniony.Model
zależy od decyzji dwóch serc Wiersz ładny -deklaracja
a gdzie równouprawnienie?
faktycznie, życie z takim zarządcą to nie jest
sielanka
Brawo.Jasna deklaracja.
witaj, ładny wiersz, przyznaje, że zarządca
w domy nie nile widziany, ale zarządzający
jak najbardziej np. zbiórkę przy stole do obiadu.
/panowie mi głowę oskubią/, lub
budżetem domowym. pozdrawiam
tylko partnerstwo się sprawdza w drodze przez życie.
w tytule chyba "Zarządca", "niewiele" razem, "żądny"
władzy, "rządzących" ... eeech, byki straszą na beju,
że odechciewa się czytać; pozdrawiam
masz racje bo w domu musi byc partnerstwo:)
Świetna gra słów!
Zrządca, zarząca- takich omijam z daleka czy się
śmieją czy nie. :))