Zasłabnięcie
Tak ciężko będzie odejść lecz nie bała
się
Rzęsiste światło dogasających w gęstych
mrokach lęku latarni.
I trochę nocy w czerwonej poświacie miasta
.
Ubrana w czarny długi płaszcz nocy, który
już nikogo nie cieszy.
Przemierzałem slalomem ulice jak spłoszone
zwierzę
które wciąż zatrzymuje resztkę godności.
Nieokreślony strach przed czymś strasznym
nakazywał pośpiech
Mieszanka uśmiechu i dziwnego strachu.
Wzrok wężowatym chłodnym ruchem ślizgał się
po jedwabistej skórze pod ciepłymi
warstwami ubrań.
W skroniach tętnił huk po zbyt szybkim
marszu
Tylko o krok wolniejszy od ucieczki.
Zmęczenie swoim szaleńczym pulsowaniem
zbliżało się do kulminacji.
Jak ostatnia chęć wchłonięcia świata tuż
przed spodziewaną egzekucją.
Spowiła go czerń w oczach płonęły
gwiazdy
Gdyby nie ten strach.
Milczenie, można by wytłumaczyć nagłym
olśnieniem.
Diaboliczne męskie piękno,
nierzeczywiste,
wciągające, niebezpieczne,które
stworzyłem.
Karminową różą pogładził jej policzek by
kryształki lodu.
Które po chwili rozpuściły się na wciąż
jeszcze żywej skórze.
Łącząc się z łzą płynącą na znak
zrozumienia.
Która wciąż chciała wypełniać młode
nieskalane ciało.
Uśmiech lodowaty,oczy świecące blaskiem tak
gorącym.
I skłonnym do stopienia wszelkich obaw
śmierci.
- Nie jest nim jedynie cząstką
indywidualności.
Która pozostała jako broń na tym podłym
świecie
Trodno uwierz w samo zniewolenie.
Gdy oczy rozjarzyły sie płomieniem
nieziemskim.
Jeszcze czuję ciepło a ty nie oddychasz.
Oddaje pocałunek, ostatni pocałunek
Torujący drogę w inne może lepsze życie?
Komentarze (2)
Wiersz osobisty w tonie, ma w sobie narastające
cierpienie Przedstawia ból w momencie trudnym.
Odejścia kochanej osoby Lęk zamień na inne
określenia bo bogactwo przeżyć umie nazywać Na tak
Pozdrawiam ciepło:)
nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie ...dla nas to
tajemnica...dla innych wybawienie...dla kogoś szok bo
za szybko...coś w wierszu jest tajemniczego ale pisz
bo ja od treści a nie od formy...pozdrawiam ciepło