*ZAŚLEPIONA*
Dla tych, którzy wierzą że każda MIŁOŚC jest inna...wyjątkowa...ale także są świadomi iż nie każda jest SZCZĘSLIWA!
Choć po nocach przez niego płakała, żyć bez
niego nie umiała, a kto wie?!
Może po prostu nie chciała...?
Mówiła: 'BOJE SIĘ'. Ale czego?
Bycia z nim, czy bez niego?
Ludzie mówili: "co za cham!?"
A ona: "jak nie wstyd wam!?"
Ciągle mówiła: "my szanse mamy,
bo sie bez granic kochamy".
Tak powtarzała to w kółko sama do siebie,
dodawała 'jestem w niebie'.
Czemu ciągle tak mówiła...!?
Bo sama pewna tego związku nie była...
Oszukiwała ludzi, oszukiwała siebie,
dzień w dzień powtarzała mu
'KOCHAM CIEBIE'...
On nie słuchał co mówila
i to jak dobra dla niego była
-nie miało dla niego znaczenia,
to czy jest czy jej nie ma!?
Niewiadomo- czy ona tego nie widziała,
czy też widzieć nie chciała!?
Była- kiedy problemy w pracy miał,
była zawsze kiedy tego rządał.
Zawsze z obiadem na niego czekała,
lecz podziękowań nigdy nie usłyszała.
Wyjeżdżał w delegacje,
spędzała bez niego kolacje...
Do domu po nocach wracał,
tłumacząc: 'za to mi płacą!'
Ona cichutko była,
bo i tak krzycząc nic by nie zrobiła!
Nie raz pokazywała mu jak cierpi
myślicie- przejął sie?!SKĄDŻE,
mówił: 'na żale nie mam chęci'
Minęły dni, minęły lata
sam odszedł, dla niego to żadna strata!
Powiedział na pożegnanie:
'ŻEGNAJ KOCHANIE'
Została sama, tak długo nad jego
odejściem szlochała....
Ktos kiedyś do niej sie zwrócił:
'och kobieto- on serce Ci zbałamucił',
ona w złości wykrzyczała:
'to moja wina, za mało go kochałam'
-co?!?za mało go kochała!?
Ona świata przecie poza nim nie
widziała...
Taka piękna, taka młoda
...została sama...
do końca swych dni płakała!
...I zniknął jej płacz, gdy ona odeszła
kto wie czy w innym świecie,
jej zaślepiona miłość jej 'przeszła'?!
I wtedu ludzie mówili:
'tacy to na tym świecie jeszcze nie
żyli'!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.