Zasmutnięcie
Jakiś smutek liże mnie po twarzy, sięga
gdzieś
do piersi, gniecie, napiera na słowa,
nie pozwala głupim przechodzić przez
gardło.
I ja onieśmielona, z szeroko rozwartymi
wargami,
wyschniętymi i nabrzmiałymi,
z ich dygotaniem na każde westchnięcie.
A jeszcze do tego
zgaszona żarówka, zachmurzone niebo,
nie swoja sukienka i przybity robak
(klepnięciem) na ścianie.
Za tą ścianą kryje się dziecko.
Zastygam w zasmutnięciu, nasłuchuję śmiechu
a słyszę,
jak smutek liże mnie po twarzy.
Komentarze (25)
Przekonała mnie twoja argumentacja. Niech tytuł
zostanie.
"Za tą ścianą kryje się dziecko.
Zastygam w zasmutnięciu, nasłuchuję śmiechu a słyszę,
jak smutek liże mnie po twarzy." - wzruszyłam się.
Niesamowity wiersz. Serdecznie pozdrawiam
I dziękuję cieplutko za odwiedziny.
Żal mi, że nie ma słowa "zasmutnięcie". Jest
pierdnięcie, beknięcie, uśmiechnięcie a nie ma
"zasmutnięcie". Jeśli komuś się nie podoba proszę
sobie zmienić na zasmucenie;)
Podoba się to "Zasmutnięcie" jak zatonięcie w smutku.
Można poczuć, czym jest smutek peela. Miłego wieczoru.
ten smutek to podstępna depresja, łasi, zwija na
kolanach i obiecuje, że zabierze ból, a jedyne co daje
to pustka... niesamowity w wyrazie wiersz, to dziecko
za ściana niepokoi, mam wrażenie, że to peel tak
płacze...
Klimatycznie smutny i taki jest, całe szczęście, to że
tylko wiersz.
W zasmutnięciu = lepiej brzmi "W smutku", a
zważywszy że nie zalicza się do poprawnie użytych -
radziłabym Autorce przyjrzeć się czy nie warto
zmienić, tak by nie raziło.
hmm... udzielił się nastrój, więc wiersz spełnił swoją
rolę, a to /zasmutnięcie/ jak oklapnięcie z życiowych
sił, piękny neologizm; pozdrawiam
Wiersz ok. Nie pasuje mi ten tytuł. Czy nie lepiej by
było nie eksperymentować z tytułem i napisać "Smutek"
lub coś w ten deseń? Ogólnie jednak pozytywnie.