Zatańcz ze mną aż do końca
Zatańcz ze mną aż do końca
Zatańcz chociaż raz
Zatańcz aż do wschodu słońca
Do zachodu gwiazd
Zatrać się przez zatańczenie
Zostaw z boku czas
Niech chociaż na oka mgnienie
Z objęć puści nas.
Zatańcz się w tym zatraceniu
Zabierz z sobą mnie
Pognajmy ku przeznaczeniu,
Tam gdzie taniec mknie.
Gdzie wykręca zawijasy
Wiruje sufitem
Wirem, który rwie obcasy
Rytmu dynamitem.
Zatańcz ze mną aż do końca
Zatańcz jeszcze raz.
Aż do zamarznięcia Słońca
Wypalenia gwiazd.
Komentarze (6)
Wszystkim bardzo dziękuję!
Beato1* cieszę się, że Ci przypomina tę piosenkę, bo
to ona grała mi w głowie, gdy go pisałem.
Pozdrawiam!
Mnie zachwycił.
'niechby choć na oka mgnienie
z objęć puścił* nas'- czyta się płynnie. 'Pognajmy ku
przeznaczeniu,
tam gdzie taniec mknie,? Pozdrawiam.+
W wierszu dobrze oddana tęsknota za idealistyczną
miłością i przypomina mi piosenkę Leonarda Cohena
"Wtańcz mnie po miłości kres" którą uwielbiam a co
więcej da się zaśpiewać właśnie na tą nutę.
Pozdrawiam:)
Niech nam słonko nie zamarza niech nam drogę
wskaże gwiazda..
Super podoba mi się Pozdrawiam
tak świetny tekst, mnie również się podoba, takie
wiersze powinny znajdować się na topie.
Świetny tekst, myślę, że brak komentarzy, bo wtedy ich
jeszcze chyba nie było.
Ale w tamtym okresie punktacja bywała astronomiczna, a
tutaj tak skromniutko.
Może ktoś jeszcze, zachwyci się tym "tańcem"