Zatracenie
Pokochałem Twoje oczy,
Których blask mnie zauroczył.
Pokochałem piersi białe,
Co namiętnie falowały.
Pokochałem Twoją postać,
Z którą się nie mogłem rozstać.
Pokochałem Ciebie całą,
Śliczną, zwiewną i zuchwałą.
Rozdzieliły nas rozstaje,
Gdyśmy poszli w różne kraje.
Wszystko poszło w zatracenie,
Zostawiając nam cierpienie.
Już nie jestem, jaki byłem,
W tej miłości się zgubiłem.
Nie chcę o tym mówić jawnie,
By tajemnic nie ujawnić.
Lecz gdy klęknę na Twym grobie,
Cały w smutku i żałobie.
To zapytam tak otwarcie,
Za co los nas srogo skarcił.
Komentarze (20)
Taki szczególny w wymowie to wiersz. Duży +!
smutek ogarnia czytając te słowa ... pełne melancholij
i żalu do losu .........
Smutkiem powiało z twojego wiersza, nie smuć się
przyjdzie jeszcze dobry czas.
bardzo tajemniczo...czy faktycznie rozłąka była
powodem, czy tez smierc...dobry wiersz...
Jarmostan-Ona nie żyje, prawda ? Ja ciebie
rozumiem.Widzisz, to coś co nazywasz losem,
widocznie tak chciało. I chciało, żebyś o tym
napisał.Serdecznie i ciepło ciebie pozdrawiam. Pisz
często. Po to mamy pióro, aby o zmiennych kolejach
życia opowiedzieć. Trzymaj się.