Zaufaj mi(łości)
Milczeniem mówiłaś o cierpieniu,
zasłoniłem oczy, zatkałem uszy,
zaniedbana, schowana w nieistnieniu,
jak duchy, bezkształtne obrazy,
spojrzeniem i krzykiem bezdźwięcznym
codziennie powoli usychałaś,
nie wierząc uczuciom bezkresnym
traciłaś grunt pod stopami, spadałaś,
samotnie zasypiałaś błądząc myślami po
niebie,
siedziałem w pokoju obok, za ścianą
zapomnienia,
w więzieniu umysłu, w celi samego
siebie,
degradując witalność, tracąc moc do
istnienia,
musisz wiedzieć, pragnę tylko Ciebie,
ale serce wymaga renowacji,
zagubiona dusza jest na zakręcie,
potrzebuję pomocy i ciepła akceptacji,
wiersze uwalniają z głowy myśli trujące,
egzorcyzmy i oczyszczenie z mroku,
przepraszam za ciężar smutku i bólu
pnącze,
zaufaj mi(łości) jeszcze raz Aniołku.
Komentarze (3)
Daj jej znak , albo pokaż ten wiersz bo jest piękny .
Pozdrawiam
Wybaczy - jeśli naprawdę kochasz .
Piękne słowa! tylko dlaczego sam nie chciałeś
słuchać??? :> jeśli Ci wybaczy, tzn. że jednak coś
czuje:)życzę Ci powodzenia-pozdrawiam.