Zaufam
Spójrz, niby niebo
Mam ponad sobą
Katedry drą
Moje skrzydła,
Bezkształty lęku
Strzępią mnie zimnem
Baletmistrz wiatr
Mnie usidla.
Ale przy tobie
Mam ufność gołębią
I swym spopielanym
Zdumieniem.
Zmieszczę się w dłoniach
Gdy je roztulisz
W synogarlicę
Przemienię.
I potem w niebo
Twych oczu patrząc
To drugie uznam
Za marne,
Bo tylko ty
Mnie nakarmiłeś
Obłaskawienia
Ziarnem.
autor
Alicja
Dodano: 2005-02-19 00:01:37
Ten wiersz przeczytano 589 razy
Oddanych głosów: 43
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.