Zawieszenie
godz. 22:12
Zawieszam w próżni czas,
Wychylam 100 procent do dna.
Walczę z obłędem życia,
Nie duszę w sobie zgnicia.
Miłość jest dla poetów,
Chociaż bywa, jest bardzo złośliwa.
Serce uzależnia od siebie,
Dając w zamian fałszywą nadzieję.
Nienawiść zatruwa duszę?
Brak wzajemności to również katusze!
Słodka trucizna bez śladu,
Jak żmija wpuszcza kroplę jadu.
Zatapia kły w żyłach,
A ja choć kocham - umieram w bólach.
Nałogowo odpływam co dzień,
Dla mnie ulgą byłaby śmierć.
Komentarze (4)
w wierszu jest cierpienie, lecz zabijane jest razem z
uczuciem i z nim tęsknota napędzająca do walki o
wartość Puenta dobija i oburza Wiersz
przejmujący,czytelny w tonie szczery Jest
iskra:)Czekam na następny Pozdrowienia
ups....ale mroczno się zrobiło ...ładny wiersz
...pozdrawiam ciepło
Wiersz raczej nieregularny niż rymowany.
Ulgą było by odepchnięcie się od tego dna ;)
Ulgą przerwać nałóg .