zawieszona
zawieszona miedzy nadzieja i zrezygnowaniem
patrze w swiat...
usmiechnal sie do mnie...zaczepil i poszedl
w dal...
nadzieja szepce zauwazyl cie usmiechnal
sie,szanse masz...
lecz rozum mowi kocha ja...to przypadek
byl,nie ciesz sie...
I tak zla na siebie chodze wciaz..bo nie
wiem czy sercu wierzyc nadzieje miec
szczesliwa byc...czy madra bezwzgledna i
zrezygnowana wciaz...
zawieszona miedzy nadzieja i rozumem...
czy lepiej byc madra?czy moze szczesliwa?
"chodz pomaluj mi zycie, niech swiat moj sie zarumieni!"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.