Zawirowania
Znowu szarość, melancholia i tęsknica.
Styczeń przysnął. Za parkanem tylko
brązy.
Halny w szale czerwień głogom poobrywał
i potargał włosy sosnom- biele spłoszył.
Tujom zdmuchnął srebrnobiałe, śnieżne
czapy,
rozpiął płaszcze śpiącym różom i
chochołom,
świsnął, gwizdnął i na koniec wrogo
zawył,
w błotnej fali na ulicach gdzieś
zatonął.
Pozostawił szaroburych parę wspomnień,
melancholią rozpoczęte kilka wierszy.
Może jutro je dokończę. Teraz chłonę
ciepłe deszcze pocałunków twoich
szczerych.
Komentarze (34)
bardzo obrazowo opisujesz piękno przyrody - pozdrawiam
Pięknie namalowałaś słowem melancholijny krajobraz.
Pozdrawiam gorąco .
Interesujaco potrafisz pisac:-) z przyjemnoscia
czytam:-)
Ach te pocałunki - ratują sytuację.
Sympatyczny wiersz. Czapy, włosy, płaszcze, ciekawie
napisany.
Magdo* piękny, ciepły wiersz. Zastanawiam się czy
"tęsknica" z pierwszego wersu nie byłaby lepszym
tytułem> Jak myślisz? Pozdrawiam:)
rzeczywiście pocałunków warta jesteś
bo wiersz super napisany bardzo dobrze
więc pozwolisz się wykazać drobnym gestem
oddam głosik i twym słowom się nie oprę
Pięknie..Pozdrawiam:)
Bardzo ładnie, pozdrawiam:)
Ładnie a nawet b.ładnie.
Ladnie :) pozdrawiam
Wpływ zawirowania na sztukę (i rodzaj) całowania:)
Bardzo się podoba, pozdrawiam!
Bardzo podoba mi się wiersz.
Pozdrawiam:)
ładnie, na przekór halnemu?
pozdrawiam:)
Teraz chłonę
ciepłe deszcze pocałunków twoich szczerych - lubię
czytać Twoje wiersze. Pobudzają wyobraźnię gustownymi
metaforami i dobrymi rymami. Wiersz ma duszę i piękne
obrazy. Pozdrawiam
bardzo ładny wiersz Madziu urzeka prostotą pozdrawiam
serdecznie:))