Zawód
Nawet nie wiem czy moge to nazwać wierszem! Ale musialam sie wypisać...
Chciałam dobrze dla wszystkich
Bo wszyscy to ja
Zaangażowałam w to siebie
Całą
Zawiodłam się na prawie wszystkich
Na których myślałam, że mogę liczyć
Jednego dnia dawałam sobie za nich palec
uciąć
Drugiego Oni sami głowę mi ucięli
Przyszedł dzień, gdy chciałam spokoju
A dostałam następne łzy…
Dlaczego zawsze musi być tak, że jak się w
coś zaangażuje, to cierpię, denerwuje
się?
Dlaczego zawsze musze skończyć, na
płaczu?
Bo kocham innych?
Bo mi na nich zależy?
Bo chce tylko dobra?
Czasem chciałabym być jak skała
I nic nie czuć;(
W zły dzień po jeszcze gorszym dniu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.