Zawsze
Cokolwiek powiem,
zawsze będę Cię kochał.
Gdziekolwiek zostanę,
zawsze będę Cię kochał.
Świętym będąc natychmiast,
zawsze będę Cię kochał.
Wykrzyczę to w niebiosa,
zawszę będę Cię kochał.
Po linię chodzę,
zawsze będę Cię kochał.
Ty zimna i mroczna,
jak ciemność we mnie samym,
broń mnie przed nimi,
broń mnie przede mną.
Proszę.........
Czy mogę zadać tobie pytanie?
Dlaczego odgrywasz królową tragedii?
Przecież żyjesz jeszcze w prologu.
Jeżeli chcesz dalej rozpaczać nad
swoim losem, rób to z dala
od tego miejsca.
Przemyśl moje słowa, bo ja
zawsze będę Cię kochał.
Muszę, nie mam wyjścia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.