zawsze
Pod wpływem śmierci Koleżanki-Poetki, zupełnie wyjątkowej Kobiety.
zawsze odejście bliskiego człowieka
jest jak przerwany film niedokończony
i wcale nie jest jak zamknięta księga
lecz jakby brakło jej ostatniej strony
i zawsze najpierw przychodzi zdziwienie
jak to: już nigdy? jakże to: już
nigdzie?
dopiero później jak spiżowy wieniec
najgłębsza rozpacz nieuchronnie
przyjdzie
wtedy brakuje Ci rozdzierająco
głosu, uśmiechu, spojrzenia Tych oczu
ale najbardziej tego, co cię gniotło
co trzeba było wybaczyć i poczuć
zlew ciągle pełny kuchennych przyborów
teraz tak pusto świeci czystą bielą
nikt nie wydziwia i nie ma humorów
jak śnieg gładziutkie łóżko pod pościelą
nikt cię nie rani, nie złości, nie
gniewa
i już nie krzykniesz nigdy, że jak
zawsze
"zawsze" przemknęło jak chwilka i trzeba
nieść ranę pustki, której nic nie zatrze
Komentarze (116)
tragedia usypiająca
Byłam, przeczytałam, popieram Twój plan. :)
Ależ ja to robię z czystego egoizmu i wygodnictwa.
;)))
Polecam Ci moje odkrycie:
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/notatki-448900
Chcę go publikować - wiesz, gdzie.
Kochana jesteś:).
:))) Ściągnięto mnie tutaj, bo posypały się komentarze
pod tym wierszem. zaczęłam odpowiadać i komentować
wiersze rozmówców. A teraz chodzę za Tobą, bo wiem, że
czytasz dobre wiersze. :)
Oxy!!! Tak dawno Ciebie tu nie było:))).
Mariuszu, dziękuję za wejście w świat wiersza i
zrozumienie moich uczuć. Cieszę się, że wyraziłam je
prawdziwie i że inni mogą się identyfikować z treścią
wiersza. Pisałam go pod silnym wrażeniem, w wielkim
smutku, który mnie zaskoczył.
Oxyvio,
identyczne myśli miałem w obliczu śmierci bardzo
bliskiej mi osoby.
Pierwsze było zdziwienie, że jak to, że już?
Przecież...
Ale czas beznamiętnie, miarowo i dokładnie odmierza
każdemu z nas to co zostało przeznaczone...
Ano, melodyjny, bo regularny. Dziękuję, Niedźwiedzico,
za poczytanie i miłe słowo.
Melodyjny ten żałobny marsz...
Dziękuję za piękną, liryczną odpowiedź, Mariuszu. I za
współczucie. Koleżanka zmarła ponad rok temu, ale
bardzo to przeżyłam, bo to była naprawdę wyjątkowa
kobieta.
Jakże trafne myśli...
(łączę wyrazy współczucia)
Wiedz, że gdy "zawsze" z "nigdy"
zamienią się rolami,
życie krąg swój zakreśli,
czas biegnie poza nami.
Pozdrawiam
Jakże trafne myśli...
(łączę wyrazy współczucia)
Wiedz, że gdy "zawsze" z "nigdy"
zamienią się rolami,
życie krąg swój zakreśli,
czas biegnie poza nami.
Pozdrawiam
Dziękuję, Gabi. Pozdrawiam.