Zawsze byłaś
Wiem, że już mogę na ciebie liczyć,
Bo zawsze byłaś moim natchnieniem.
I nigdy kęskiem łatwej zdobyczy,
Ani tym bardziej życia cierpieniem.
Mówiłem tobie słowa łaskawe,
Patrzyłem w oczy łzami oblane.
Zdawałem sobie wyraźnie sprawę,
Jak moje życie jest zaplątane.
Jak życie może okrutnie ranić,
Zadawać razy kapryśnym słowem.
By łatwym słowem tak otumanić,
Że z życia wstanie tylko połowę.
Reszta na śmietnik historii padnie,
Przykryta chętnie szmacianym brudem.
Niby wygląda to wszystko ładnie,
Ale nie pachnie jak zwykle - cudem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.