Zawsze mi będzie go wciąż mało
Zawsze mi będzie go wciąż mało,
Nienasycone mam zamiary.
Chodzi kochana o twe ciało,
I jakie z nim wyprawiasz czary.
Obłęd mi już zasnuwa oczy,
Serce z nadmiaru krwi szaleje.
Tak chciałbym obok ciebie kroczyć,
A inny wymiar nie istnieje.
Pozwól popatrzeć jeszcze trochę,
Daj poznać ciepłe tajemnice.
Myśli odważne mam, choć płoche,
Na wzajemności cząstkę liczę.
Zawsze mi będzie go wciąż mało,
Marzenia zmienię w dokonanie.
Chodzi kochana o twe ciało,
I niechaj tak już pozostanie…
Komentarze (2)
Niech czaruje,bo chyba Ci się to podoba.Pozdrawiam:)
Ten wiersz będzie mnie prześladował. Co za...