zbawca
strzał odbierasz
serce przebijasz
włócznią srebrzystą
mgłę nieczystą
słowem przecierasz
ukojenia szukasz
w ramionach Boga
nie odnajdzie cię trwoga
przytulisz do piersi
nieznane ci męki
współczucie odrzucasz
brutalność przyjmujesz
na siebie bierzesz
to ciężkie brzemię
to całe cierpienie
w zbawcę się bawisz
nic nie widzisz
wszystkich chcesz chronić
zło przezwyciężyć
tylko sobie ufasz
w nic nie wierzysz
więc nikogo nie obronisz...
autor
agnes:]
Dodano: 2006-06-27 14:36:02
Ten wiersz przeczytano 614 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.