zbita szklanka
W małej izdebce na skraju lasu,
gdzie nie uświadczysz miernika czasu,
żyje w harmonii pewna rodzina,
co zawsze wspólnie obiadek wcina.
Za stołem dziadek, to senior rodu,
który wyjada wszystko ze spodu,
obok zasiada wciąż dziarska babcia,
lubi se podjeść, choć siedzi w kapciach.
Z prawej ich syn, z żoną jak łania,
(do pracy robi mu wciąż śniadania).
A vis-à-vis, trzy małe główki,
to nocnych harców są wizytówki.
Kiedy na stole już misa stoi,
zupa paruje, każdy się boi
sięgnąć pierwszemu, myśląc, że złapie,
bo można łyżką dostać po łapie.
Lecz nim zaczęli chłeptać tę zupę,
dziadek ze stołka uniósł ciut (...)
i głosem grubym, tak głośno gada:
- Kto jest najstarszy, ten pierwszy
zjada!
Wyjął kiełbasę i skwarek kilka,
bo miał apetyt niczym u wilka.
Polał to zupą, tak jak przystało,
i mówi: - Jedzcie, bo jest już mało.
Babcia, a jakże, zupę też lubi,
lecz ile zjadła? Tu już się gubi.
Dziatwa patrzyła na te wybryki,
ślina im ciekła, wzrok miała dziki
i sobie myśli, że w takim tempie,
dziadkowie skończą, ale... w ustępie.
Syn, znaczy ojciec, uniósł tyć brewkę
i kazał żonie przynieść dolewkę.
Młoda kobieta, ta, jak gazela,
resztę ochoczo zupą obdziela.
Mężowi dała więcej kiełbasy,
by sił nie stracił na wygibasy.
Polała dzieciom. Po skwarce w rękę,
bo już nie mogła patrzeć na mękę,
co na ich twarzy się rysowała,
odkąd przy stole dziatwa siedziała.
Kiedy już puste były talerze,
dziadek rozpoczął wtedy pacierze.
Zmawiał po cichu, bo wszyscy znali,
więc razem z dziadkiem też odmawiali.
Zwykle pacierze przed żarciem idą,
czy dziadek był... zwyczajną gnidą?
Czy może tylko, wziął się pogubił...
Bóg mu wybaczył. Pewnie go lubił.
excudit
lonsdaleit
12:17 Piątek, 4 października 2016 - ...
Komentarze (44)
Uwielbiam Zakopane, mimo, że drogo,
ale widać, że płaci się Góralom, nie Chińczykom:)
Kiedyś napis na sztychach, oznaczający - wyrył,
wyrzeźbił.
Co do 'reszty' - to mój nick.
Ot i cała tajemnica. ;)))
re:lonsdaleit - szkoda, że Autor odniosł się jedynie
do określenia gnida, wg mnie raczej bawiąc się w
psychologa w komentarzu, zamiast powiązać je z
treścią. Inne "mankamenty" można zignorować?
uuu, 'pogrzeb w necie'
-to takie współczesne:)))
;)))
re:catlerone - nie obraź się... pogrzeb w necie.
Znajdziesz, daj znać. Stawiam browar.
Nie znajdziesz - wyjaśnię. A browar i tak postawię.
;)))
;)))
co znaczy 'excudit
lonsdaleit'? (pytam, bo nawet mój kolega nie wie a mi
'języki obce są obce')
;)))
https://www.youtube.com/watch?v=DZYZu5mhWsw
;)))
W takiej rodzince człowiek się nie nudzi :)
Może dziadek dziękował, że przeżył ;)?
krowy mają rogi
a świnki chodzą na kopytkach
tak kuper mają kury
a ludzie mają dupy
(nie słuchaj pan stażka
bo on z miasta)
Ubawiłam się trochę ,pozdrowienia.
Rodzinka z tradycjami:)
A że klimat dramatyczny?
A jaki ma być,jak dla biednych dzieci zabrakło by wnet
jedzenia?:))
Bardzo fajny wierszyk.
Pozdrawiam:)
;)))
re: staż - odniosę się jedynie do użycia w tekście,
słowa gnida.
Otóż wspomniany w nim dziadek (nie znałem dobrze tego
dżentelmena), mógł mieć, jak najlepsze intencje, w co
nie wątpię, ale również, być "zwyczajną szują i
złośliwą gnidą". To życie pisze najlepsze scenariusze
(ponoć).
;)))
re: Ewo - największy kawał kiełbasy, to kto zjadł?
Gdyby go nie kochali, to już dawno by siedział w domu
starców.
Co do Boga... tu pozwolę sobie tematu - nie rozwijać.
;)))
Fajnie!
Sporo mankamentów gramatycznych i stylistycznych w tym
dosyć dowcipnym tekście. Wyjada się coś do spodu,...
też lubi podjeść,... naprzeciwko(zauważyła al-bo), by
sięgnąć pierwszy,... uniósł ciut kuper( to nie
wulgaryzm, a można podejrzewać o jego
"milczącą"obecność w tekście),... ślina jej
ciekła,...uniósłszy brewkę poprosił( rozkazał)
żonę(ie)... niewłaściwe użycie słowa gnida w
kontekście i wiersza, i zwrotki. Ot, kilka
czytelniczych uwag.