Zbudzona...
Zbudzona ze snu
szeptem deszczu.
Wtulona w koc
ciepłych wspomnień
marzeń nocnych.
Z uśmiechen
wita nowy dzień
myśląc o minionej nocy.
Byłeś tu znów...
Byłeś przy niej...
Byłeś cudowny...
Byłeś...we śnie...
Powoli wraca
do codzienności.
Powoli uśmiech
znika z jej twarzy.
Powoli poznaje
gorzką prawdę...
Ciebie nie ma...
Ciebie nie będzie...
Pojawiasz się tylko
Gdy ona zamknie oczy...
Inaczej...
Ciebie nie ma...
autor
Złośnicaaaaa
Dodano: 2005-08-05 11:24:50
Ten wiersz przeczytano 480 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.