Zbyt pózno...
patrzyłam jej w oczy-
-otchłań bezgraniczna
biała pościel nieświadomości-
-życie egzystencjonalnie dalekie
lód spod powiek łzami wypływał-
-nadzieja po zimnym policzku odchodząca
kim była?
tajemnicą?
miłość w pocałunku śmierci
oby nikt patrzeć nie musiał w oczy umierającej miłości....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.