Zdmuchnie cie z moich myśli
Twój pośpiech doprowadził nas do
miejsca,
w którym moje przerażenie wyzwoliło tę
lawinę, która spadła na nas.
Po mojej stronie stopniał już ostatni
płatek śniegu,
więc dlaczego ty pozwalasz, by pokryła cię
jeszcze szklista warstwa?
Czy przestanie liczyć się twoja pozorna
duma?
Otworzyłam ci przecież drzwi…
Jak tam stoisz, nie poznaje cię.
Na twarzy sadystyczny zarys…
Oby ten właściwy wszedł do środka z
hukiem,
od którego przeciąg zdmuchnie cię z moich
myśli.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (1)
przez większość czasu właśnie optymizm