Zdziwienie
Czemu się dziwisz mamo,
że nie mam męża, dzieci, psa.
Skoro jak porcelanę,
chroniłaś mnie od zła.
Miłość jest jedna mówiłaś,
poznasz go to trzymaj.
Czemu się dziwisz tato,
że nie mam tego, którego chcę.
Skoro dawałeś mi fory,
wygrywałam każdą grę.
Ktoś zagrał ze mną w ruletkę
postawiłam w zastaw serce.
Nie dotknę już nikogo
Po co ranić niewinnego.
Lepiej poczekam na Ciebie
kości w rękach rozgrzeję.
Komentarze (10)
Czekaj na swoją miłość:)Piękny wiersz,Pozdrawiam
serdecznie+++
Piękny, prawdziwy, autentyczny wiersz. Z domu wynosimy
wszystko. W dużej części od rodziców zależy, czy
będziemy umieli ułożyć sobie swoje życie. Mądry
przekaz. Pozdrawiam serdecznie:)
Wiersz bardzo prawdziwy... zatrzymuje...
Pozdrawiam :)
Bardzo dziękuję wszystkim za miłe słowo :)
misiaala - dziękuję za opinię, jednakże monolog z
rodzicami w mojej opinii powinien być zachowany w
powyższej formie. Jeśli wiersz jest mało przejrzysty,
przykro mi, zachowanie spójności w tym wypadku jest
dla mnie najważniejsze...
nigdy nie mów nigdy...wszystko się zdarzyć może...
dla przejrzystości podzieliłabym wiersz na zwrotki,
pasuje jak ulał po 4 wersy.
A jednak coś mnie w wierszu zatrzymało. Ogromna
...autentyczność przekazu. Aż boli. pozdrawiam.
:)
"Nie dotknę już nikogo" tak nie można, trzeba się
odważyć jeszcze... aż do skutku, ciekawe
zakończenie...
Lepiej czekać by nie szczekać...+++
Życie to wielka sztuka, nie wystarczy w szkole nauka.