Ze będę sławny świat wiedział...
Zaczęła się moja sława od pierwszych dni w
szkole
Nic wielkiego nie czyniłem, a nie byłem
zwykłym kolegą
Już w kołysce uporczywie ćwiczyłem
żołnierska wolę
Od baraszkowania, po dziś żyję w trudzie i
mozole
Już pierwsze moje egzemplarze znikały
spod lady
ulepszałem „stwór” swój bez trudu
większego
Mało płacili, nie zawsze jadałem obiady
Wielu podglądaczy nie skąpiło mi swej rady
Szkicowałem arabeską najpiękniejsze
jego kształty
Szczęśliwa kraino z której wyszedłem jako
wielki twórca
Grzmiąc z pogodnych przestworzy zasłaniałem
światło słońca
Bogowie przy mnie, w dążeniu do celu jestem
uparty
Szczyt, doskonały kunszt osiągnąłem na
starość
W aureoli sławy, chwały moje życie się
zbiegło
Choć inni się wściekali, ja wykazałem
stałość
Świat to zobaczył, wymyśliłem coś cudownego
1-trzymadlo
2-wisiadsło
3- bijadło
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslaska.com
Komentarze (5)
Super Bolesławie
Miłego:-)
Dziś, wczoraj właściwie nastała moda na pisanie o
sobie i super, ciekawy jest ten twój wiersz
ja taki sławny jak Ty to jeszcze nie jestem...dużo mi
brakuje.....ale teraz mnie czytajcie bo jak będę
sławny to się nie dopchacie!
Aniu dobry wieczór -,moje odkrycie to zwykły do
młócenia cep a on bije w kłosy i nie buja - dziękuje
za serdeczną dzisiejszą i wszystkie Twoje poprzednie
wizyty -wszystkie były i są kochane
W klimacie powinno być "ironiczny". Takie pomysły nie
mogły ujść uwadze tłumów spragnionych idoli. I jeszcze
zamiast bijadło- dałabym: bujadło.