Ze skrzydlatych wzmianek most
Utkany z pieśni miejsc tajemniczych.
Upity rymami haczykowatymi
tak jak dziki ogon klątwy widzi
spraw drugie dno
spraw kąsających
spojrzenia owocowe
z opętanym słowem
z tym kaleczącym pragnących
tak jakby było grą
grą która na gęsto szydzi
nawet między sztyletowatymi
Między tymi co znają smak
i czują odrazę
za miodowe tak
za to przeszlifowujące sny
z tulącym wyrazem
nie mytym w piejącej krwi
W tej która się starała
tak jak ze skrzydlatych wzmianek most
most bardzo uczciwy
chyba za wszystkie fale z kłami
nawet za te które nadgryzają
tak jak klif pomagający czarom
tym sypiącym ostrymi darami
możliwe że za płomieni grzywy
głaszczące decydujący cios
przy matowych koszmarach
Jan Maciej Kłosowski (03.01.2014)
Komentarze (5)
i tak trzymaj
Janek, chyba pijesz absynt przed pisaniem swoich
wierszy. Powiedz, czy jak czytasz te właśnie, to
rozumiesz i pamiętasz,co było na początku? Boja ni
cholery, fakt, ze lata robią swoje:)))
dobrze że istnieje uczciwy most:)pzdr
Widzę skrzydła które unoszą dary na drugą stronę
mostu. Pozdrawiam serdecznie
Nowy Rok, nowy miesiąc i tajemnice. Pozdrawiam kenaj