Ze Słońcem
Chcę Ci powiedzieć tyle zdań -
niezbornych czasem, niestylowych.
Chcę poczuć znów w aorcie ruch,
a w głowie zawrót głowy.
Wiem, te doznania niedzisiejsze,
styliści mówią, że passe,
lecz mnie to wcale nie obchodzi -
tak staromodnie Ciebie chcę.
Pragnę, wieczornie i porannie -
tak jak tost, co czeka miodu.
A zatem tylko daj mi znać,
czy jestem wart zachodu.
Bo po zachodzie będzie noc,
to pora zawsze czułych słów.
Więc jeśli zachód, to i wschód -
i tak mi dzisiaj, Skarbie, mów.
Komentarze (22)
jestem jak najbardziej za taką staromodnością :-)
I za dnia i nocą,
pragnąć tak uroczo!
Pozdrawiam!
pozdrawiam
zawsze z przyjemnoscia czytam pozdrawism
Czytam Pańskie na bierząco, lecz
monotematyzm i udawana wiedza odnośnie deklamaji mnie
zniechęca.
(sam się na tym nie znam, nawet ostatnio połknąłem
opinię,że słowo
autor czyta się w trzech sylabach).
To była podła dezinformacja!
(autorem był januszek, Pan przybijasz mu piątkę, na
szczęście pojawił się staż:)
Piękne to Twoje podążanie / tu można zamienić sylaby
;-) / za Słońcem...
tak czasem nie bez racji
mówi się rano ...o kolacji