Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Zegar

Stuletni zegar w drewnianej altanie,
odmierza czas młodym, wiekowym – rozstanie.
Pradziada usypiał tym swoim tykaniem,
niby godnie spokojnym, lecz strasznym wymiarem.

Ten wymiar nieznany, to kraniec wędrówki,
ziemskiego działania kres mizernej mrówki.
Może czas już dociekać sensu, wyjaśnienia,
czy dobrze wypełniono czas tego istnienia?

Co dało to trwanie, co chwilą w przestrzeni
złudy czasu, bo ledwo odrosłeś, od marnych korzeni,
a już kroczy żniwiarz co innym nierówny,
bo nie zwiezie kłosów na zimę do gumna.

Zostawi na polu, jak legion pobity,
bez dumań, że kiedyś pełne woni kwitły,
zachwycały innych, swych kształtów powabem,
szastając tymi wdzięki, niby tanim darem.

A zegar tyka, jakby wieczność jeszcze przed nim,
tylko od swojej sprężyny sprawności zależny.
Półgodzinki wybija samotne, jednym uderzeniem,
pełne, bardziej hojnie, całej ilości spełnieniem.

Tak leżąc owładnięty bezsennym amokiem,
zauroczony późnych godzin uderzeń natłokiem,
odlicz prawie tuzin, zaraz potem takie jedno skromne,
aż północ obwieści, że idą godziny snem wiarołomne.

Po co się tym ciągłym liczeniem tak trudzić?
Ten trud bez sensu! Praca, aby rąk nie zbrudzić?
A może czekaj, aż kolejny dzwonów seans nocny
uderzy trzynaście i staniesz się po wszechczas mocny!

w.

2004-04-13 20:56

Dodano: 2005-06-13 00:40:13
Ten wiersz przeczytano 416 razy
Oddanych głosów: 0
Rodzaj Rymowany Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »