Zegarek na ścianie wybił...
Zegarek na ścianie wybił godzinne dwunastą
Przychodzisz do mnie w zgiełku ciemnej
nocy
Obdarzasz mnie pocałunkiem w sam środek
czoła
I wpatrujesz się w moje ciemne oczy
Po czym następnie rozpoczynasz swoje dzieła
Cichutko do ucha szepczesz mi że mnie
kochasz
Że chcesz na zawsze przy mnie zostać
Po czym odchodzisz i po tobie na
dowidzenia
Dotykasz tylko mojego czoła
I znikasz w oddali mimo że cię wołam
Ale zostaje po tobie tylko cisza dokoła
autor
błądzący_anioł
Dodano: 2005-05-11 23:20:02
Ten wiersz przeczytano 401 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.