zegarmistrz światła
z okazji jubileuszu Maleńka ;)
siedzę i liczę
ile jest sekund w promieniu słońca
i ile światła mieści się w sekundzie
jeżeli mi się uda to policzyć
może w końcu
dowiem sie jak Ci powiedzieć
ile miłości zagęszcza mi krew
czas to linia półprosta
której początek wyznaczył nasz pierwszy
pocałunek
z początkiem i bez końca
jak światło które nam dało słońce
z jednego punktu rozlało się na
wszechświat
narodziłem sie jeszcze raz
piątego maja... była piękna pogoda.. dużo
słońca i czasu
choć spóźniony to szczery
Komentarze (2)
Dziękuję Ci za ten czas, który się zaczął, a nigdy!
się nie skończy...
Każdy wers tego wiersza niesie za sobą jakies
przesłanie.Czytałam go wielokrotnie...Wpisana jest w
niego refleksja o milości, ale nie tylko...Odnajduję w
tym wierszu jeszcze rozważania o nieuchronności
czasu...którego policzyć się nie da...on nam gdzieś
umyka...mimio, iż skojarzony jest z "linią
półprostą"....bez końca i początku...Bo dla
zakochanych czas nie istnieje. Nie można go "zamknąć"
w jakieś 'ramy"....Miłość to wieczność...